środa, 7 kwietnia 2010

Białe ptaki w sokolnictwie

Pamiętam, że kiedyś w szkole nie mogłam dojść do ładu z informacją, że w polskim godle znajduje się orzeł bielik. Tak pisało w podręczniku... Ale przecież orzeł bielik wcale nie jest biały, nie licząc tych paru piór w ogonie... Jest brązowy, brunatny wręcz! Więc skąd tu nagle orzeł biały?!
Dopiero znacznie później dowiedziałam się, że w średniowieczu szczególnie ceniono wszelkie białe zwierzęta: białe jelenie i daniele, a także biało upierzone ptaki używane w sokolnictwie. Wpisywało się to dobrze w średniowieczną estetykę, gdzie piękne było to wszystko, co jasne, świetliste, lśniące. Poza tym białe zwierzę wyróżniało się spośród innych przedstawicieli swego gatunku, było rzadkie i osobliwe - a więc tym cenniejsze. I dlatego właśnie taki orzeł biały miał szczególną wartość symboliczną, był godzien, żeby go upamiętnić w herbie.
W biologicznym sensie chodzi tu o zjawisko albinizmu, pojawiające się wskutek ujawnienia uśpionego (recesywnego) genu albo mutacji, której rezultatem jest brak melaniny w okrywie ciała (skórze, sierści, piórach itd), a także w tęczówce oka. Obok albinizmu wyróżnia się także leucyzm, niedobór nie tylko melaniny, ale wszystkich pigmentów w skórze, sierści lub piórach. Trudność z uzyskaniem linii hodowlanej takich ptaków polega na tym, że po skrzyżowaniu ze zdrowym osobnikiem gen recesywny nie ujawni się, potomstwo będzie ubarwione normalnie. Chyba, że ten drugi ptak będzie miał ukryte geny recesywne... Jest to więc loteria, ale o bardzo małej szansie wygranej.
Przypisywanie szczególnej wartości zwierzętom albinotycznym lub leucystycznym wynika właściwie tylko z kaprysu człowieka i z uwarunkowań jego kultury. Na dobrą sprawę biała sierść lub upierzenie powinny być traktowane jako wada i przeciwwskazanie do hodowli. Silnie zmniejszają też szanse przeżycia organizmu w warunkach naturalnych. Takie osobniki są zwykle bardziej skłonne do chorób i bardziej wrażliwe na niekorzystne warunki, przed którymi są w mniejszym stopniu zabezpieczone, a przy tym albinosy mogą mieć kłopoty ze wzrokiem, co oczywiście u sokoła wydaje się niemalże dyskwalifikującą przypadłością. No ale cóż, człowiek ma to do siebie, że czasami ceni najwyżej właśnie to, co rzadkie, niezwykłe i kruche... Biały ptak najprawdopodobniej będzie znacznie mniej nadawał się do polowania niż jego normalnie ubarwieni pobratymcy, ale za to może pełnić nieporównywalnie większą rolę w budowaniu prestiżu jego właściciela.
I właśnie dlatego ten oto osobnik uwieczniony na Youtube należy do najdroższych sokołów na świecie (sprzedany podobno za ponad 300 tys. dolarów), mimo iż toczą się dyskusje, czy właściwie jest to ptak albinotyczny, czy leucystyczny. O ile niczego nie pomyliłam w chaosie debat na forach sokolniczych, jest to saker, samica nie pochodząca z hodowli (czyli tzw. hurra), odłowiona w Mongolii w 2006. Jej oczy, czego nie widać na filmie, w lepszym świetle wydają się szaroniebieskie.